Iwona Błoszyk |fotografia

środa, 2 lipca 2014

Ciocia przyniosła niespodziankę :)




4 komentarze:

  1. U mnie problem takich niespodzianek zniknął przy ragdollu. Poprzednio miałam biegającą po kuchni mysz, fruwającego po pokoju ptaka i jeszcze kilka innych myszy już nie biegających, ale też wniesionych przez okno do domu ;-).
    Ciocia jak dba o maleństwa :-). Kto ostatecznie zjadł zdobycz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maleństwo zjadło myszkę, Kitka miała pewnie udane łowy i pełny brzuszek :)

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślałam, ze maluch sam upolował myszkę. A to ciocia taka kochana. :)

    OdpowiedzUsuń